Aktualności
porzucone na śmierć
W sobotę około południa do Schroniska podjechało małżeństwo, z kartonikiem, pewni byliśmy, że kolejny miłośnik naszych czworonogów przywiózł karmę milusińskim...ale nie w kartonie były cztery malusie istotki. Dopiero co musiały otworzyć oczy bo jeszcze troszkę były zamglone...Karton znaleziony przy drodze - jeśli tak to słów brak bo nie wiemy co myśli osoba, która zabiera takie maleństwa od matki i wystawia zimową porą je na ulicy - przecież one sobie nie poradzą... Maluszków było cztery. W szybkim czasie udało się znaleźć domek dla trzech został jeden - najbiedniejszy, najchudszy i zaczęła się jego walka o życie, niestety przegrana :(