MIEJSKIE SCHRONISKO DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT W ŻARACH
Get Adobe Flash player

Aktualności

Odpowiedź na artykuły zamieszczone w gazetach

W związku z ostatnimi artykułami w Mojej Gazecie oraz Gazecie Lubuskiej, które stawiają nas w złym świelte poniżej przedstawiamy nasze oficjalne stanowisko w sprawie eutanazji dwóch chorych psów. Nasze wyjaśnienia skierowaliśmy do gazet w których ukazały sie artykuły i mamy nadzieję, że zostaną one opublikowane !

W artykule „Prokuratura w schronisku dla zwierząt” można przeczytać, że psy zostały uśpione z powodu świerzbu. Nie jest to prawdą, ponieważ psy chorowały na nużycę. W Schronisku niejednokrotnie były psy, które chorowały na świerzb i nigdy żaden z nich nie został poddany eutanazji. 

W artykule „Pazur i Simba mogły żyć” można przeczytać, że stowarzyszenie Aport , próbowało się dowiedzieć jaki był powód uśpienia psów i nikt im nie odpowiedział. O przyczynie eutanazji 16 sierpnia pani Jolanta Jureczko -Prezes stowarzyszenia ,,Aport” została poinformowana telefonicznie przez Panią Katarzynę Łach -specjalistkę ds. schroniska przy ZGM Sp .z o. o w Żarach. Jednak zamiast przekazać to swoim wolontariuszom, pozwalano im myśleć i mówić, że psy zostały uśpione z powodu świerzba. Na stronach internetowych wolontariusze wypisywali komentarze, które w naszym przeświadczeniu są nie do przyjęcia, Komentarze wzbudzały agresję słowną, poniżały pracowników schroniska i lekarza weterynarii. Osoby nie mające pojęcia na temat choroby, jej postępu ani ryzyka jakie ze sobą niesie dla pozostałych psów - używając słownictwa zaczerpniętego z artykułu – wydały wyrok, tym razem dotyczył on nie psów lecz pracowników schroniska i lekarza weterynarii .

Rolą opiekunów jest tłumaczenie i uświadamianie dzieciom, że sytuacja jaka miała miejsce była sytuacją konieczną . Nawet jeśli one z tą decyzją nie mogą się pogodzić. W tym przypadku ewidentnie gra się na emocjach dzieci podsycając ich negatywny stosunek do pracowników schroniska i przekonując ich , że decyzja podjęta jest decyzją złą. Dzieci uczęszczające na wolontariat nie mogą być kartą przetargową stowarzyszenia ,,Aport”, które wszelkie swoje wypowiedzi uzasadnia cierpieniem owych dzieci, a w ogóle nie bierze pod uwagę dobra psów przebywających w schronisku .

Oba psy od dłuższego czasu były leczone na nużycę, Simba przybyła do schroniska w styczniu 2014 r. w tragicznym stanie. Udało nam się ją podleczyć. Niestety bardzo szybko nastąpił nawrót choroby i jej stan pogarszał się z dnia na dzień. Pazur był psem wcześniej podanym zabiegowi chirurgicznemu , starszym , o osłabionej odporności . To wystarczyło , by zaraził się nużycą mimo, że psy przebywały od siebie w znacznej odległości. U Pazura również wdrożono leczenie, które nie przynosiły efektów. W chwili obecnej w schronisku przebywają dwa kolejne psy z podejrzeniem zarażenia nużycą, psom tym wdrożono już leczenie i mamy nadzieję, że poprzez wykrycie choroby we wczesnym stadium uda nam się wyleczyć oba psiaki. W schronisku przebywa obecnie 76 psów, większość z nich są to psy starsze, schorowane, o osłabionej odporności .To właśnie takie psy najbardziej narażone są na zarażenie się chorobą i u takich psów w warunkach schroniskowych wyleczenie tej choroby staje się bardzo trudne . Ryzyko rozprzestrzenienia się choroby było zbyt duże więc decyzja jaka zapadła naszym zdaniem była decyzją dobrą, mającą na uwadze dobro wszystkich jeszcze zdrowych psów przebywających w schronisku.

 

Weterynarz w schronisku nigdy nie podejmował pochopnych decyzji dotyczących eutanazji. Do schroniska trafiają czasami psy w tragicznym stanie, których rokowania są słabe ale zawsze podejmowane jest leczenie i często są to działania skuteczne. W artykule można przeczytać wypowiedź wolontariuszki, która znalazłszy Simbę, sądziła , że pies zostanie uśpiony, jednak weterynarz tego nie zrobił bez próby wyleczenia psa , co świadczy o właściwym podejściu do zwierząt . W chwili obecnej walczymy o Farcika , który do schroniska trafił w agonalnym stanie ( na zdjęciu poniżej) , psiak, który kwalifikował się do eutanazji jest już u nas od miesiąca i ma się lepiej... i żyje.

 

powrót