Tego psa kojarzy wielu, jego Pan z wózeczkiem ze złomem i z Maksem u swojego boku przemierzał całe Żary ... Niedawno stoczyliśy  walkę o to by ten pies mógł zostać u boku swojego Pana. Nie jednokrotnie spotykając ich na mieście rozmawiałam z właścicielem a Maks całym sobą przytulał się i czekał na głaskanie... mało tego kilka osób nie wiedząc o tej całej sytuacji jaką wtedy próbowaliśmy uspokoić przychodziło do Schroniska i zupełnie przypadkowo opowiadało, że widziało Pana z wózeczkiem i psem przy jego boku i opowiadało nam różne historie z nimi związane - takie które dawały pozytywnego kopa i pokazywały że psa nie powinno się zabrać... ale ja nie o tym. Właściciel Maksa jest osobą bezdomną, mieszka na działkach ale nie z tego powodu pies jest w Schronisku - bo on sobie do ust nie wziął a psu dał. Właściciel Maksa znalazł się w szpitalu a psiak biedny czekał na działkach kiedy wróci Pan... Pan prędko nie wróci więc póki co Maksiem zajęliśmy się my. Maksa bardzo tęskni za swoim właścicielem

powrót