Aktualności
ROKSI - wróciła z adopcji (27.09) - adoptowana
Po stokroć skrzywdzona Roksi znów szuka domu! Trzeciego...
Zdjęcie na górze
Być może niektórzy pamiętają jeszcze to zdjęcie sprzed 4 lat - kiedy Roksi vel Atena, jej brat Zeus oraz ich wspólne dziecko (szczeniaczek ze zdjęcia) trafiły do schroniska. Każdy z nich wtedy tak wychudzony, że możnaby się uczyć na nich anatomii... Miały "dom", z którego trafiły do schroniska (które wtedy okazało się dla nich wybawieniem), później każde z nich, po długotrwałym budowaniu masy ciała i leczeniu, pojechało do nowych domów.
Zdjęcie na dole
A po 4 latach... Nie, to nie jest zdjęcie Roksi z nowego domu, ukazujące jak dużo przybyło jej kilogramów.
To zdjęcie chorej Roksi z lecznicy weterynaryjnej, do której pojechała zaraz po tym jak właściciel oddał ją do schroniska - ponoć ze względu na sprawy rodzinne, ale podejrzewamy, że nienaturalnie wydęty brzuch zwrócił uwagę właściciela i przerosła go świadomość tego, że sunia wymaga leczenia... Bo Roksi wyglądała wtedy okropnie - brzuch był kilkakrotnie większy niż powinien.
Okazało, się że Roksi choruje na nabyte krążenie wrotno-oboczne - zespolenie żył, powodujące zbieranie się płynu w jamie brzusznej. Musi być pod stałą opieką weterynarza, przyjmować leki oraz jeść karmę niskobiałkową.
Schronisko, osobie która adoptuje Roksi, ZAPEWNIA LEKI I BEZPŁATNE LECZENIE tej choroby.
Podsumowując, Roksi:
pierwszy "dom" doprowadził prawie do śmierci z wycieńczenia. Suczka ponadto musiała patrzeć na męczarnie jednego dziecka, brata (i zarazem ojca jej dzieci) oraz śmierć drugiego dziecka (które zostało znalezione pośmiertnie nadjedzone przez któregoś z psów).
trafiła do schroniska, gdzie wygrała walkę o zdrowie i znalazła drugi dom
drugi dom po 4 latach oddał ją do schroniska
okazała się przewlekle chora, chora w bezdomności
Jej trzecim "domem", od kilku tygodni jest lecznica weterynaryjna w Lubsku (Dr ZOO, ul. Budowlanych 1 - tam można ją poznać).
Ale my pragniemy dla niej, by ten trzeci Dom, był prawdziwy - taki z prawdziwego zdarzenia, kochający, dbający, który już nie skrzywdzi, ani nie pozwoli skrzywdzić nikomu innemu tej biednej, poczciwej suczki. Który uleczy jej psychikę i będzie dbał o leczenie ciała.
A jaka jest Roksi? Cudowna! Jej lekarze aż nie mogą się jej nachwalić!
Posłuszna, mądra, oddana, pełna miłości do ludzi, zupełnie pozbawiona agresji w stosunku do człowieka, lubiąca inne psiaki, grzeczna, czysta, cicha, wesoła, przyjazna. Jest średnio energiczna, przychodzi na zawołanie, słucha się, na spacery chodzi bez smyczy.
Ma około 7 lat, jest dużą suczką.
PILNIE szuka nowego domu! Tym razem takiego na zawsze.